Niestety, oprocentowanie wielu z nich raczej zniechęca do oszczędzania, dlatego też banki prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowszych wersji tradycyjnych lokat, które mają przekonać Polaków do powierzenia im swoich pieniędzy. Ze względu na ich niespotykaną oraz innowacyjną konstrukcję są zazwyczaj dość łatwo do promowania, ponieważ kuszą wyższymi niż tradycyjne lokaty odsetkami. Klienci jednak nie zawsze wiedzą, czego mogą się spodziewać i nie mają pewności, czy bank nie chce ich oszukać, dlatego wolą unikać tego typu nowych rozwiązań, tłumacząc się brakiem odpowiedniej wiedzy finansowej. Jeżeli nie mają czasu na zgłębienie jej lub przedstawiane przez bank propozycje są dla nich mylące i niezrozumiałe - lepiej się wstrzymać niż niepotrzebnie stracić.
Czy to się opłaca?
W praktyce jednak często okazuje się, że na lokatach dynamicznych zarabia się mniej, niż wskazuje ich maksymalne oprocentowanie, którymi banki chwalą się w reklamach. Bardzo często maksymalne oprocentowanie wynosi około 6 procent, jednakże rzeczywisty po całym okresie trwania lokaty oscyluje w okolicach 3 - wynika to z faktu, że w pierwszym miesiącu oprocentowanie lokaty często nie przekracza 1% i dopiero z czasem wzrasta. Klient może oczywiście w dowolnym momencie zerwać lokatę i odzyskać swój kapitał wraz z odsetkami wypracowanymi do tej pory - zazwyczaj o wiele niższymi niż gdyby zdeponował środki na tradycyjnej lokacie ze stałym oprocentowaniem. Przed podjęciem decyzji warto zatem spojrzeć na dokładną rozpiskę oprocentowania w poszczególnych okresach, a następnie policzyć (można sprawdzić w internecie porównanie lokat bankowych dostępne na tej stronie) jaki będzie ostateczny zysk z lokaty. W przypadku wątpliwości warto zapytać o to doradcę w placówce banku bądź też zadzwonić na infolinię.